548. Kinkiet
I doczekałam się kinkietu pod schodami, bo jakoś tak ciemno było w tym kącie 

wersja zgaszona 

wersja zapalona 

wersja zapalona z bliska 
I doczekałam się kinkietu pod schodami, bo jakoś tak ciemno było w tym kącie 

wersja zgaszona 

wersja zapalona 

wersja zapalona z bliska 
W weekend urzędowaliśmy znowu na drugim końcu Polski
.
Nadarzyła się okazja i zajechaliśmy do sklepu z oświetleniem - dokładnie tego samego co kupowalismy oświtlenie całego domku.
Udało się i dokupiliśmy kinkiet do salonu - identyczny jak żyrandole.Zawiśnie pod schodami.
Póki co jednak nie będą one zabudowane a wiszący kabel zaczął nam już przeszkadzać
.
Także fotki popołudniu
.
Ech, coś nie mamy do nich szczęścia.
Właśnie przyjechali elektrycy, bo coś się stało ze sterownikiem w bramie.
Otwiera się tylko jedna połowa
, mimo wszelkich starań, cięzko przejechać autem
.
Zobaczymy czy im się uda naprawić, czy znowu okaże się że sterownik jest walnięty
.
Edysia a to są nasze klameczki w przybliżeniu 

wersja w kluczykiem 

wersja łazienkowa 

sama klamka
- trochę światło odbija od lampy, ale widać klameczkę 
A tak wygląda nasza oświetlona ściana na klatce schodowej.
Danielos światełko od dołu zamontował



Sylwuś (Romka) więcej wersji nie ma 

Komentarze