Rozpoczeliśmy kolejny etap budowy. Tym razem elektryka.
Z prac elektryków za dużo się nie działo, kilka kabelków i troche dziur.
Pół dnia zajęło nam chodzenie i ustalenie gdzie ma być gniazko i tego typu historie
. Wszystko pięknie ładnie, tylko jak słyszałam pytanie w ktróym miejscu chce mieć żyrandol ( z dokladnoscia do 10 cm) to mnie szlak trafiał
. Skąd ja mogę wiedzieć w którym miejscu chce żyrandol nad stołem jak nie wiem jeszcze jaki stół będziemy mieli, ech ... i tak zeszło się pół dnia
. Zobaczymy, mam nadzieję, że dobrze poplanowaliśmy, choć pewnie i tak potem będę chciała coś zmienić.
Oto efekt prac (wszystkich fotek nie wstawie, bo za dużo tego, a i niezbyt ciekawe
)


kuchnia

kilka kabli na zewnątrz wyciągniętych pod oświetlenie zewnętrzne i nic poza tym wczoraj się nie działo.
Dzisiaj leje jak z cebra, więc pewnie Pan od klinkieru nie pojawił się, ech ... znowu zaczyna się wszystko opóżniać 
Dobrze chociaż, że elektrcy działają
Fotki popoludniu.
Komentarze