380. Załamka
Jestem po prostu załamana .
Przyszli Panowie hydraulicy do montażu grzejnika - drabinki w łazience .... i lipa na maksa .
Wg ustaleń hydraulika i projektanta drabinka miała kończyć się na wysokości 170-180 cm od podłogi.
Hydraulik miał przed nosem specyfikację - wszystkie dane techniczne, wysokość drabinki i rozstaw przyłączenia.
Projektant przed nosem miał też projekt. Razem ustalali na jakiej wysokości ma być zrobione wyprowadzenie rur do podłączenia grzejnika ... i tak są wyprowadzone rury, że jak przymierzyli grzejnik to się okazuje że kończy się na wysokości włącznika do światła czyli jakieś 130 cm .... .
Ja naprawdę jestem cierpliwym człowiekiem, ale tym razem Panowie (hydraulik i projektant) przesadzili ...
Podjęliśmy decyzję, ściana zostanie skuta, rury będą przerobione !!! i grzejnik będzie wisiał na takiej wysokości na jakiej powinien !!!
Jestem zła, naprawdę, człowiek się stara, żeby wszystko było tak jak trzeba a inni sobie z tego nic nie robią !!!
Koszty przeróbki, ponownej glazury kleju fugi i robicizny pokryją i projektant i hydraulik - mi już się znudziło płcić za czyjeś błędy !!!!!
Najbardziej to szkoda mi pracy Taty i Daniela, tyle się napracowali a teraz ściana do skucia ....
Płakać normalnie się chce !!!