505. Dzień Lenia
Dzisiaj zdecydowanie mam Dzień Lenia . Wstyd się przyznać, ale dopiero teraz ruszyłam swoje przeszczepy i wstałam z łóżka . Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone.
Jak co tydzień ustalamy z Danielosem plan działania, co by tu skończyć co dopieścić, lista ciągle się wydłuża ale tak jakby nic z niej nie ubywa - po prostu dopadł nas leń. W sumie nigdzie nam się już nie śpieszy, a bez zafugowanego cokołu w spiżarni da się żyć .
Mimo wszystko i tak do końca tygodnia wypadałoby kilka rzeczy ogarnąć, a mianowicie:
1. Zaprawić ścianę na klatce schodowej
2. Zafugowac cokół w spizarni
3. Zamontować światełko na schodach
4. Zamontować listwy ledowe w podstopniach
5. Doprowadzić wreszcie na tip top garaż do kultury
Jestem ciekawa ile rzeczy z tej listy uda się zrobić